- Aktualności
-
dodał krzysko
Wiosna 2025 roku przyniosła w Polsce powiew ożywienia w temacie, który od lat budzi gorące dyskusje – przyszłości regulacji dotyczących marihuany. Z jednej strony parlamentarne korytarze rozbrzmiewają debatami o możliwej depenalizacji, a z drugiej – Ministerstwo Zdrowia wprowadza bardziej rygorystyczne zasady dla pacjentów korzystających z medycznej marihuany. Jak Polska odnajduje się w tych złożonych realiach? Czy jesteśmy świadkami prawdziwego zwrotu, czy raczej ostrożnego badania gruntu?
Parlamentarzyści i głos społeczeństwa: W kierunku łagodniejszego prawa?
Centralnym punktem ostatnich miesięcy stały się prace Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Szczególnie głośno było o posiedzeniu z 23 kwietnia 2025 roku, gdzie na stole pojawił się wstępny projekt ustawy mającej złagodzić kary za posiadanie niewielkich ilości marihuany. To nie była jednak sucha, urzędnicza debata.
Dyskusję wzbogacił obszerny raport Fundacji 420, zatytułowany „Między potrzebą a kontrolą. Portret aktywnych użytkowników marihuany w Polsce”. Co ciekawe, w prezentacji raportu uczestniczył Michał „Mata” Matczak, popularny artysta i założyciel fundacji. Jego obecność przyciągnęła uwagę mediów, nadając sprawie szerszy, społeczny wymiar. Raport, oparty na konkretnych danych, dostarczył politykom argumentów bazujących na faktach, a nie stereotypach, co jest niezwykle cenne w tak spolaryzowanej dyskusji. Działania zespołu wskazują, że temat depenalizacji jest traktowany poważnie, a przyszłe prawo ma być oparte na rzetelnej analizie.
Raport Fundacja 420 – Między potrzebą a kontrolą – Cannabe
Legalizacja rekreacyjna – wciąż daleka perspektywa?
Choć prace nad depenalizacją nabierają tempa, pełna legalizacja marihuany do celów rekreacyjnych, na wzór niektórych krajów, wydaje się w Polsce w kwietniu 2025 roku wciąż melodią przyszłości. Niemniej, sama intensywność debaty publicznej i politycznej jest zauważalna. Utworzenie we wrześniu 2024 roku wspomnianego zespołu parlamentarnego było wyraźnym sygnałem, że coś drgnęło.
Choć partie polityczne nie zawsze mówią jednym głosem, wcześniejsze deklaracje (nawet jeśli nie z samego kwietnia 2025) takich ugrupowań jak Platforma Obywatelska czy Polskie Stronnictwo Ludowe sugerowały poparcie dla medycznego zastosowania konopi. Konsensusu w sprawie „rekreacji” jednak brakuje. Projekt ustawy o depenalizacji, który miał trafić do premiera, jest prawdopodobnie głównym owocem prac zespołu i może stanowić pierwszy, ostrożny krok w kierunku zmian.
Medyczna marihuana: nowe regulacje i więcej kontroli
Równolegle do dyskusji o łagodzeniu prawa, Ministerstwo Zdrowia postanowiło mocniej przyjrzeć się rynkowi medycznej marihuany. Od 7 listopada 2024 roku obowiązują nowe, bardziej restrykcyjne zasady wystawiania e-recept na leki odurzające i psychotropowe, w tym właśnie na medyczną marihuanę.
Co to oznacza dla pacjentów? Przede wszystkim, rozpoczęcie terapii wymaga teraz osobistej wizyty u lekarza w gabinecie. Teleporada w celu uzyskania pierwszej recepty na medyczną marihuanę nie jest już możliwa. Kontynuacja leczenia przez teleporadę jest dozwolona tylko u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej (POZ), ale z wyłączeniem nocnej i świątecznej opieki.
To nie wszystko. Lekarz przepisujący medyczną marihuanę musi co trzy miesiące przeprowadzić kontrolę (stacjonarnie lub online). Podczas niej weryfikuje, jakie leki pacjent otrzymał, które wykupił i jak je stosuje. Dopiero na tej podstawie może zdecydować o dalszym leczeniu. Celem tych zmian jest, według ministerstwa, zwiększenie bezpieczeństwa pacjentów i zapobieganie nadużyciom. Jednak dla wielu chorych, zwłaszcza tych z ograniczoną mobilnością czy mieszkających daleko od specjalistów, nowe przepisy mogą oznaczać utrudniony dostęp do terapii i dodatkowe koszty. Ten ruch pokazuje, że państwo, mimo pewnych sygnałów liberalizacyjnych, chce zachować ścisłą kontrolę nad legalnym obrotem substancjami kontrolowanymi.
Inne ustawy bez zmian dla konopi
Warto też odnotować, że uchwalona 21 lutego 2025 roku i opublikowana 2 kwietnia 2025 roku nowelizacja ustawy dotyczącej ochrony zdrowia przed skutkami używania tytoniu nie wprowadziła żadnych zmian odnoszących się do marihuany. To potwierdza, że ewentualne reformy polityki konopnej w Polsce są i będą procedowane osobnymi ścieżkami legislacyjnymi, a nie jako część szerszych pakietów zmian dotyczących innych używek.
A jak to robią sąsiedzi? Niemiecki eksperyment pod lupą
Polskie dyskusje o marihuanie nie odbywają się w próżni. Z uwagą obserwujemy, co dzieje się za naszą zachodnią granicą. W Niemczech od 1 kwietnia 2024 roku dorośli mogą legalnie posiadać i uprawiać ograniczoną ilość marihuany na własny użytek. Od 1 lipca 2024 roku mają tam również ruszyć niekomercyjne kluby konopne. Niemiecki model, choć odważny, napotyka jednak na swoje wyzwania i jest na bieżąco oceniany. Doświadczenia innych krajów, w tym Niemiec, mogą być cenną lekcją dla polskich decydentów, choć ostateczne rozwiązania muszą być skrojone na miarę polskiej specyfiki.
Podsumowanie: Ewolucja, nie rewolucja?
Krajobraz polskiej polityki narkotykowej w 2025 roku jest pełen kontrastów. Z jednej strony mamy wyraźne działania na rzecz depenalizacji, wspierane merytorycznymi raportami i rosnącą świadomością społeczną. Z drugiej – zaostrzenie kontroli nad legalnym rynkiem medycznym. Wszystko to sugeruje, że jeśli w Polsce dojdzie do zmian, będą one raczej miały charakter ewolucyjny, a nie rewolucyjny, z dużym naciskiem na bezpieczeństwo i zdrowie publiczne.
Takie ostrożne podejście może opóźniać wprowadzenie bardziej liberalnych reform. Jednak coraz większe znaczenie danych naukowych i rzetelnych analiz w debacie publicznej, jak choćby wykorzystanie raportu Fundacji 420, daje nadzieję na bardziej racjonalne kształtowanie przyszłości polityki narkotykowej. Odejście od stereotypów na rzecz merytorycznej dyskusji może być kluczem do przełamania wieloletniego impasu.